poza wydmami, wyjąc

Początkowo syn Alberta Q został adoptowany przez guwernantkę z dzielnicy arabskiej. Ale to nie trwało długo, ponieważ ona też właśnie zginęła, okaleczona przez wilki, podczas gdy dziecko znaleziono bez szwanku, bawiące się z młodymi. Nikt nie chciał tego dziecka. Na szczęście znalazła się Gertruda czarownica, która chętnie adoptowała syna swojego byłego mistrza. Zamieszkała w domu Quaswarów, gdzie nikt nie odważył się zbliżyć nawet po odzyskaniu niepodległości, gdy większość Francuzów wyjechała. Gdy zmarła, miał 10 lat. rodzice nadali mu imię Alain